Trzech facetów cale zycie zbieralo na wyjazd do Kenii, ale zbierali aż
tak, że jedli suchy chleb popijajac woda. No i w koncu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mowi:
– Ej chlopaki, moze napijemy się wódki drugi mowi:
– Ok, super
a trzeci:
– ****a ja cale zycie prawie nic nie jem, nie pije po to, zebysmy
wyjechali! Zbieram na to, zebym mogl sobie pozwolic na zwiedzanie, na wycieczki!!! a wy wydajecie na wodke??? ja sie na to nie pisze! i obrażony poszedł spać.
No wiec tych dwoch poszlo, kupilo 2 flaszki, nachlali sie i wrocili do
domu.
Rano wstaja, patrza- nie ma trzeciego! Wychodza przed kwaterkę…
Patrzą… A tam leży krokodyl
– gruby, ogromny, piekny krokodyl z otwarta paszcza! Patrzą – a z tej paszczy wystaje glowa tego trzeciego. Stoja tacy na****ni, patrzą i jeden mowi:
– O staaaaaaarrrryyyyyy, na wooooodke sęęępiłłłłłł, a śpiwooorek toooo od Lacosty