Dowcip, kawał - Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć ...

Wczytuję oceny...

Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba.
Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:
– Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?
– Chciałbym się rozejrzeć – odpowiada amigowiec.
– Patrz, tak wygląda niebo – mówi Św. Piotr – pokazując dookoła.
– Niby chłodno tu – inteligentnie zauważa amigowiec.
– Teraz chodź, pokażę ci piekło – mówi Św. Piotr
Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach – na ekranach widać rajcowne d*.*y też – dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model „Amiga CD Power Belzebub” z procesorem Motorola 40000000000, która ma 100 TMipsów.
Wracają na górę – czyli do nieba – i Św. Piotr się pyta:
– No to jak – niebo czy piekło?
– Nie obraź się, Św. Piotrze – ale ja wolę do piekła – mówi amigowiec.
Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec – krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio.
Na to jeden z diabłów odpowiada:
– To było DEMO, baranie, DEMO…