Armia amerykańska postanowiła zmniejszyć liczbę etatów oficerskich. Żeby wyjść z twarzą i zachęcić oficerów do rezygnowania z wojaczki przyjęła zasadę naliczenia odpraw: każdy oficer podaje jak należy zmierzyć jego ciało, a daną długość mnoży się razy tysiąc. Uzyskana wielkość to wysokość odprawy.
Przed komisją staje major Brown. Każe zmierzyć się od dużego palca u nogi do czubka głowy. Wychodzi z tego 180 cm. Brown odchodzi ze 180 tysiącami dolarów. Kolejny wchodzi pułkownik Johnes. Ten jest przebiegły: staje na palcach podnosi do góry ramiona i tak każe się zmierzyć. Wychodzi z 250 tysiącami dolarów. Przychodzi kolej na generała Colta.
– Panie generale, jak Pana generała wymierzyć? – pyta szef komisji.
– Zmierzcie mnie synu od czubka ptaka do jaj – decyduje Colt.
– Panie generale, z całym szacunkiem dla Pana decyzji, ale to nie będzie duża odprawa – krztusi się szef komisji.
– Zmierzcie mnie tak jak mówię – nalega generał.
– Panie generale nie wątpię w siłę Pana lędźwi, ale to nie jest dobry pomysł – poci się szef komisji.
– Mierzcie jak mówię! To rozkaz!!! – wrzeszczy generał.
Szef komisji poddaje się. Generał Colt obciąga portki. Szef komisji przykłada linijkę…
– Panie generale, ale gdzie są Pana jaja???
– W Wietnamie synu!