Do gabinetu Andrzeja Leppera wchodzi murzyn. Nie wysoki, przygrubawy w garniturze. Sekretarka z niedowierzaniem patrzy na Niego kilka minut i z niedowierzaniem w głosie mówie:
– No, Andrzej – teraz to już przesadziłes.
Do gabinetu Andrzeja Leppera wchodzi murzyn. Nie wysoki, przygrubawy w garniturze. Sekretarka z niedowierzaniem patrzy na Niego kilka minut i z niedowierzaniem w głosie mówie:
– No, Andrzej – teraz to już przesadziłes.