Dowcip, kawał - Siwak prosi w sklepie o papierosy "carmen". Nie "carmen" tylko "karmen...

Wczytuję oceny...

Siwak prosi w sklepie o papierosy „carmen”.
Nie „carmen” tylko „karmen”- poprawia sprzedawca.
Dwa dni później Siwak znalazł się w areszcie: chciał wysadzić w powietrze stację benzynową, bo myślał, że to siedziba KPN.