Do szefa firmy przychodzi trzech angielskich biznesmenów, nienagannie ubranych w eleganckie garnitury.
– Pani Madziu, poproszę kawę dla mnie i tych trzech pedałów! – zadysponował dyrektor.
– DWÓCH, ja jestem tłumaczem – wtrącił jeden z gogusiów.
Do szefa firmy przychodzi trzech angielskich biznesmenów, nienagannie ubranych w eleganckie garnitury.
– Pani Madziu, poproszę kawę dla mnie i tych trzech pedałów! – zadysponował dyrektor.
– DWÓCH, ja jestem tłumaczem – wtrącił jeden z gogusiów.