Wpada wściekły Kubuś Puchatek do Krzysia i od progu woła:
– …że Prosiaczek kablował to rozumiem, świnia jest i tyle. Że Kłapouchy też – osioł, gamoń, dureń, to się dał wmanewrować. Ale, że kuźwa Miodek, to się nie spodziewałem!!!! – wrzasnął wkurzony miś rozbijając garnek o ścianę.