Chowają Abramka Rozencwajga.
– Niech ktoś powie dobre słowo o zmarłym! – zachęca rabin.
Wszyscy milczą.
– No niech ktoś powie coś dobrego!
Cisza.
– Ktoś musi coś powiedzieć!
Zgłasza się jeden z żałobników:
– Abramek miał brata. On był jeszcze gorszy.