Dowcip, kawał - Jan często jeździł na delegacje. Lecz gdziekolwiek pojechał, po ja...

Wczytuję oceny...

Jan często jeździł na delegacje. Lecz gdziekolwiek pojechał, po jakimś czasie przysyłano stamtąd nakazy potrącania z pensji alimentów…
Szef wzywa Jana i pyta:
– Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną
żoną ani jednego ?…
– Bo ja, szefie… Ja się w niewoli nie rozmnażam