Kowalski idzie do swojego przełożonego.
– Szefie – mówi – mamy jutro generalne porządki w domu i moja żona potrzebuje mojej pomocy przy przesuwaniu i przenoszeniu różnych przedmiotów na strychu i w garażu.
– Nie mamy rąk do pracy – mówi szef – Nie mogę dać ci wolnego.
– Dzięki, szefie – odpowiada Kowalski – Wiedziałem, że mogę na pana liczyć!