Dowcip, kawał - Do pokoju matki polonistki wpada nagi, zakrwawiony syn. - Boże, co si...

Wczytuję oceny...

Do pokoju matki polonistki wpada nagi, zakrwawiony syn.
– Boże, co się stało? – pyta przerażona
– byłem z tatą, Olą i Martą w banku. I był napad. Bandyci kazali mi pomóc w opróżnianiu sejfu. ale gdy byłem w środku, rozebrali mnie i zgwałcili, a potem wytarzali w krwi zastrzelonego bankiera. Nagle wszyscy bandyci wybiegli z banku. postanowiłem wracać z sejfu, by zobaczyć co z tatą i siostrami. Gdy przyszłem na miejsce wszyscy już nie żyli!
– przyszedłem!