Kobieta miała męża, który strasznie pił. Zapytała przyjaciółek, co z tym zrobić, a one jej poradziły, żeby nalała pełną wannę wódki a na dnie położyła martwego kota. To powinno przerazić męża. No to kobiecina zrobiła tak, jak jej przyjaciółki podpowiedziały i czeka na męża. Mąż wraca, wchodzi do łazienki – jeden dzień, drugi dzień, trzeci dzień mija – kobieta zaniepokojona, otwiera drzwi, a tam mąż wykręca kota nad kieliszkiem:
– No kiciuś, jeszcze piećdziesiąteczkę…