Dowcip, kawał - Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił do...

Wczytuję oceny...

Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta: – Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie? – Co ksiądz mówi? – Kto mi mąkę kradnie? – Tu nic nie słychać – odpowiada sprytny organista. – Co ty opowiadasz! – Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy. Zamienili się miejscami. – A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? – pyta Antek. – Rzeczywiście, tu nic nie słychać.