Na spacerniaku we więzieniu w Białołęce rozmawia dwóch osadzonych:
– Stefan, ależ u was w pawilonie wczoraj wrzaski były. Kuźwa, kto się tak darł?
– Otóż, Klaudiuszu, zrobili my wczoraj taki skecz. Wzięli my jednego nowego, zdjęli my mu majtasy. Potem nagięli my łacno gostka i przystawili my jego dupę do celi homosiów – gwałcicieli. Drzwi leciutko uchylone…
– I co, młody się tak darł?
– Nie… Istotą skeczu jest szybkie zamknięcie w drzwi w odpowiednim momencie.