Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
– "Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!"
– "To jest niemożliwe" – mówi mama. "Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę."
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
– "Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!"
– "Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!"