W pewnym mieście wprowadzono ewidencję ludności na podstawie poziomu inteligencji każdego obywatela tego miasta. Pan Kosiorek chcąc sprawdzić, jak został sklasyfikwany, natychmiast udał się do urzędu miasta. Wchodzi do pomieszczenia, w którym rozłożone są księgi z nazwiskami. Pierwsza księga- GENIUSZE. Pan Kosiorek wertuje ją w pośpiechu, ale pod literą K niestety nie znajduje swojego nazwiska. Ale nie przejął się tym aż tak i myśli sobie „napewno będę w drugiej”. Druga księga- BARDZO INTELIGENTNI. Pan Kosiorek szuka w niej swojego nazwiska, ale tu również go nie ma. Trochę zdenerwowany chwyta trzecią- ŚREDNIO INTELIGENTNI- ale tam również nic! Kolejna- MAŁO INTELIGENTNI- i również to samo…Mocno zdenerwowany Pan Kosiorek pomyślał”to chyba jakieś przeoczenie, że mnie nie ma”, ale widzi, że na stole są jeszcze trzy księgi. Piąta księga- PRZYGŁUPY- i także tu go nie ma! Chwycił już mocno wkurwiony przedostatnią- szóstą księgę- IDIOCI- i myśli sobie „o ja pierdolę! jetem idiotą!”. Ale ku jego ogromnemu zdziwieniu, także i w tej nie znalazł swojego nazwiska. Patrzy na ostatnią księgę, a tam napis- KOSIORKI.