Mężczyzna z tikiem nerwowym zgłasza się na stanowisko przedstawiciela handlowego w wielkiej firmie. Pracodawca przegląda papiery i mówi:
– To fenomenalne. Ukończył Pan najlepsze szkoły. Pańskie rekomendacje są wyśmienite, a doświadczenie nieporównywalnie wysokie. Normalnie zatrudnilibyśmy Pana bez zastanowienia. Niestety przedstawiciel handlowy to bardzo reprezentacyjna pozycja i obawiam się, ze swoim nieustannym mruganiem odstraszy Pan potencjalnych
klientów. Przykro mi…nie możemy Pana zatrudnić.
– Zaraz, chwileczkę – woła kandydat – Jak wezmę dwie aspiryny to mi minie!
– Naprawdę? To wspaniale! Może mi to Pan zademonstrować?
Facet sięga do kieszeni marynarki i zaczyna wyciągać prezerwatywy we wszystkich możliwych rodzajach i kolorach: czerwone, zielone, pudrowane, … a wreszcie znajduje aspirynę.
Otwiera pudełko, łyka dwie i … przestaje nerwowo mrugać
– No cóż, to super – odparł po chwili pracodawca – ale to bardzo poważna firma i nie pozwalamy sobie na kobieciarzy wśród pracowników.
– Kobieciarzy? Co Pan ma na myśli? Jestem człowiekiem szczęśliwie żonatym!
– To skąd te wszystkie kondomy?
– Ach to … Proszę spróbować kiedyś wejść do apteki i nieustannie mrugając, poprosić o aspirynę …