Dowcip, kawał - Dyżurny pogotowia gazowego odbiera telefon. Dzwoni jakaś starsza pan... Wczytuję oceny... Dyżurny pogotowia gazowego odbiera telefon. Dzwoni jakaś starsza pani: – Rano piecyk włączyłam, a gaz się ciągle nie pali… – A zapałkę, babciu, zapaliliście? – Oj! Stara jestem i zapomniałam! Już zapalam…