Jasio idąc z mamusią ulicą zauważył konia. Koniowi w wyniku jakiegoś nagłego wzruszenia zwisał pod brzuchem dość potężny – jak to u konia – organ.
Jasio zaintrygowany:
– Mamusiu, czy ten koń jest chory?
Mamusia z westchnieniem:
– Synku, żeby twój tatuś był taki zdrowy…