Wielka kolejka. Stoi w niej kobieta z kilkuletnim synem. Dzieciak jest nieznośny, krzyczy na okrągło że a to mu się chce pić, a to że jeść. Stojący przed nimi facet mówi do kobiety:
– arbuza mu pani da, to się naje i napije
Baba na to:
– a pan sobie zwal konia stopami, to pan i potańczy i porucha