Był raz sobie Melaz i Pelaz. Mieli oni hobby polegające na tym, że czaili się w parku na zakonnice z pobliskiego klasztoru. Kiedy zakonnica wychodziła na spacer, wyskakiwali z krzaków i grzmocili ją – Melaz od tyłu a Pelaz od przodu. Po wielu takich przypadkach zakonnice postanowiły się zwierzyć proboszczowi ze swego problemu. Proboszczowi wydało się mało prawdopodobne że ktokolwiek mógł robić coś takiego zakonnicom, więc postanowił założyć strój zakonnicy i udać się do parku. Tam oczywiście dorwał go Melaz i Pelaz. Melaz już działa od tyłu, a Pelaz unosi sułtannę, patrzy na przyrodzenie księża proboszcza i ze zdziwieniem mówi:
– Ty, Melaz, chyba ci przelazł…