Dowcip, kawał - 65-letnia kobieta przychodzi do lekarza i mówi: - Panie doktorze, ki...

Wczytuję oceny...

65-letnia kobieta przychodzi do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, kiedyś miałam cycki jak dzwon, sprężyste i twarde a teraz – i tu ściąga koszulę, a cycki zwisają do dołu, pomarszczone. – Co zrobić, by mieć takie jak kiedyś, a na operacje plastyczne to kasy nie mam.
Lekarz pomyślał, przecież nie powie, że już zawsze takie będzie miała, więc wymyślił i mówi:
– Dokładnie o godz. 19 każdego dnia należy masować piersi rękoma i śpiewać: „Rozkwitają pąki białych róż…”. Kobieta więc codziennie masuje i śpiewa aż tu razu pewnego wybrała się do stolicy pociągiem. Dochodzi godz. 19 a tu w przedziale tłok, nie ma jak masować, wychodzi do wc, a tam zajęte a tu już 19 za chwilę. Patrzy, a w jednym przedziale siedzi samotnie staruszek coś około 80-tki. Weszła do przedziału, koszula do góry i masuje piersi podśpiewując:
– „Rozkwitają pąki białych róż”…
Na to staruszek rozpinaj rozporek, wyciąga interes i zaczyna się masturbować podśpiewując:
– „O mój rozmarynie rozwijaj się….”