Dowcip, kawał - Z "Desperado'" Podchodzi facet do barmana i tak mu rze...

Wczytuję oceny...

Z "Desperado'"

Podchodzi facet do barmana i tak mu rzecze:
– Słuchaj pan… Mam dla pana taką propozycję…
– Hmm?
– Mogę postawić 300 dolców, że z tego oto miejsca naleję do tamtego kufla, nie roniąc ani kropli.
Barman patrzy na wskazane naczynie, a potem na gościa zza baru. Odległość oblicza na jakieś trzy metry. "To ku*wa niemożliwe'' – miarkuje. Po chwili odpowiada tamtemu:
– Ok, zakład stoi.
Facet więc odsuwa się od baru, rozpina rozporek i zaczyna sikać. Leje na półki z alkoholem, na stoły, krzesła, ściany, na bar i wreszcie na samego barmana. Szcza dosłownie na wszystko, tylko nie do tego wskazanego kufla. Wreszcie kończy. Patrzy na mokrego od moczu barmana. Ten na niego.
Ociera rękawem twarz, a po chwili zaczyna rechotać:
– Wygląda na to, że wisisz mi 300-sta dolarów.
Facet kręci głową i też się wesoło uśmiecha:
– Widzisz tych pięciu przy stole bilardowym – mówi wskazując palcem – Z każdym z nich założyłem się o 500 baksów, że podejdę do baru, odleję się na blat i obsikam wszystko dookoła, łącznie z barmanem. A ten, nie dość, że się nie wku*wi, to jeszcze będzie się z tego śmiał…