Blondynka dzwoni na policję, żeby zgłosić, że okradziono jej samochód:
– Ukradli tablicę rozdzielczą, kierownicę, pedał hamulca, a nawet pedał gazu – płakała.
Zanim policjanci podjęli jakieś kroki, znowu zadzwonił telefon i ten sam głos mówił:
– Już nieważne, przez pomyłkę usiadłam na tylne siedzenie.